Labels

Monday, 2 May 2016

SZKŁO - piękna sprawa :-)

Przy okazji ceramicznego kursu w cudownej pracowni Ars Nova w Bielsko Białej skorzystałam i spróbowałam swoich sił z fusingiem. Wcześniej już pokazywałam komplecik biżuterii, a teraz czas na talerzyk :-) Uważam, że wyszedł naprawdę świetnie. Skromna tym razem nie będę! Połączenie białego i turkusowego koloru bardzo przypadło mi do gustu. A farba bąbelkowa w tym przypadku użyta to coś fantastycznego :-) 
Nie mam niestety zbyt dużo szklanych tworów :-( Przy kolejnej przeprowadzce uległy zniszczeniu, ale nie tracę nadziei, że jeszcze kiedyś będzie mi dane popróbowanie tej techniki.
A oto i miseczka:
I mały widoczek z angielskiej plaży :-)

Monday, 25 April 2016

DZWONECZKI

Kto by się spodziewał, że tyle tak cudownie fioletowych kwiatków może rosnąć w jednym miejscu! I to jakim miejscu :-) W przepięknym lesie zaraz pod naszym nosem :-) Dwie godzinki spaceru i żadne z naszej czwórki nie miało dość. Dlaczego? Sami zobaczcie!
Niesamowite, prawda?? :-)

Sunday, 3 April 2016

I POMALOWANY

eksperyment z gipsem. Maluje się fajnie, choć kolorki są ciemniejsze niż na wcześniejszej, jaśniutkiej masie solnej. Ogólnie jestem zadowolona z dodatku małej ilości gipsu do masy gotowanej. Gdy dodałam już większą ilość do zwykłej masy solnej, efekt był nieciekawy :-( Zdjęcie poniżej, możecie sami ocenić. Masa wyszła z dziurkami i mocno pękała przy suszeniu. Ale lepiło się naprawdę fajnie :-)
Najpierw kolorowy eksperyment, który wyszedł :-) 
I ten co nie wyszedł:
A na koniec mój mały pomocnik. Nie ma co, nowy Top Chef rośnie:-)

Saturday, 19 March 2016

EKSPERYMENTOWANIE

z masą solną zaczynam od początku :-) Już wcześniej podawałam przepis, z którego korzystam wyrabiając swoją masę i naprawdę jestem z niego zadowolona, ale wciąż poszukuję nowych składników, które sprawiłyby, żeby była ona bardziej trwała. Tym razem spróbowałam z gipsem.
Efekt? Kolor bardziej szary, więc jeszcze nie wiem jaki będzie przy malowaniu. Ten etap dopiero przede mną. Jamiołki są bardziej elastyczne, choć w dotyku jakby nie do końca wysuszone i to w sumie najbardziej mnie martwi. Siedziały w piekarniku naprawdę długo... No ale, jeszcze z gipsem nie skończyłam, łatwo się nie poddam ;-) Z której strony by nie patrzeć, mam go jeszcze 5 kilo! :-)
Ktoś może próbował takiej kombinacji?
Pozdrawiam!
 I jeszcze wielkanocny króliczek mojej córci :-)

Monday, 14 March 2016

Wielkanocnie

Święta się zbliżają więc i jamiołki się szykują ;-) Tym razem jeden z nich przebrał się za króliczka. Aniołek w wiosennych kolorach bo u nas wiosna w pełni!
I wiosenny, cudowny spacer :-)