Labels

Wednesday 17 September 2014

CERAMICZNE ZMAGANIA CD

Nie jest tajemnicą, że już kilkakrotnie podchodziłam do lepienia z gliny i że ceramikę kocham po prostu :-) Odkąd pierwszy raz spróbowałam od razu wiedziałam, że to jest to co tygryski lubią najbardziej ;-)Niestety, w małym mieszkanku z kuchnią, w której ledwo mieści się stół ciężko dużo z tym materiałem zdziałać. Od kilku lat staram się znaleźć czas aby chodzić na kółka ceramiczne wszelkiego rodzaju, choć nie ukrywam, że to trudne mając dzieci, męża którego nigdy nie ma w domu oraz pracując. Pomimo trudności czasowych postanowiłam w końcu coś z tym tematem zdziałać i zapisać się na studia podyplomowe do Krakowa, a co! I... zaszłam w ciążę:-))))) No cóż, zdarza się. Patrząc na synka w ogóle żalu nie mam, że nie wyszło, ale wiedziałam, że tym razem nie odpuszczę. No i od początku września uczęszczam na kurs zawodowy w Bielsko-Białej :-) Jest cudnie, ciężko ale cudnie! Przez następne trzy miesiące każdą sobotę spędzać będę z gliną i szczęście po prostu mnie rozpiera! Do tej pory miałam już dwa "zjazdy", na których udało się ulepić miseczkę z wałeczków, zacząć wazon oraz pudełko ceramiczne z płatów (dla mnie nowa technika). Niestety niczym pochwalić się na razie nie mogę. Wszystko schnie i czeka na dekorację, ale... mam pewien komplecik z pleneru ceramicznego w najbardziej magicznym miejscu, jakie do tej pory udało mi się odkryć. Tym miejscem jest ekoturystyka Artystyka. Miejsce idealne na odpoczynek, na artystyczne warsztaty, na chwilę ucieczki od wszystkiego i skupienia się na sobie. Do tej pory byłam u Krysi i Kajetana na warsztatach ceramicznych oraz na "Wiejskim spa" :-) i jestem pewna, ze na pewno tam wrócę :-)))) Sami zajrzyjcie: http://www.artystyka.eu.  
Mój komplecik składa się z karafki-wazonu oraz 4 czarek. Jestem nawet zadowolona z kształtu, niestety szkliwienie nie wyszło totalnie. Całe szkliwo z nieznanych mi powodów jakby się zważyło. Nie był to efekt zamierzony. Sami zobaczcie:
 I mój już ośmiomiesięczny Skarb:-)