W końcu się przełamałam i pierwsze twory z masy solnej po dłuuuuugiej przerwie dziś wyszły z piekarnika :-) Cieszę się bardzo, gdyż mobilizowałam się od bardzo dawna i w ogóle przełamać się nie mogłam. Bałam się, że nie wrócę już do masy nigdy :-( W końcu już całkiem niedługo będę miała bardzo okrojony czas dla siebie. Dwójka dzieci w domu, w tym niemowlak to już nie przelewki :-) Mam wielkiego stracha, ale...
oto mój jamiołek:
i bałwanki mojej córci :-) Kolorowe jak wszystko u Cysi. Kiedyś pokaże Wam jej rysunki - absolutnie wszystko jest tęczowe :-)))))) To ulubiony kolor mej czterolatki :-))))))))
Cudowny aniołek, a ten malunek na nim rewelacyjny :) Dobrze że wróciłaś do lepienia, czekam na kolejne prace. Pozdrawiam serdecznie
ReplyDeleteAnia
Aniolek jest cudowny :) te domki na sukience bardzo mi sie podobają ale największe wrażenie robi na mnie ta śliczna urocza buzia! Jest taki radosny :) Bardzo udana praca. Ja również czekam na kolejne wyroby:)
ReplyDeletePozdrawiam cieplutko:)
Oliwka
Aniołek jest prześliczny!! Radosny, kolorowy... Piękny! Cieszę się, że wróciłaś i trzymam kciuki, żeby na dłuuugo :)
ReplyDeleteAniołek jest bardzo oryginalny!
ReplyDeleteFantastyczne domki na sukience :)
Bardzo się podoba
Fajna pamiątka będzie, maluchy tak szybko rosną, a takie cudeńka zostaną:-) Aniołek wyszedł uroczy, bardzo fajne te domki:-)
ReplyDelete