Nie wiem dlaczego, ale na czas nigdy zdążyć nie mogę :-( Już po Świętach, a ja dopiero czas na bloga znajduję i kurkę świąteczną pokazuję. Życzeń na czas nie udało mi się w blogu zamieścić więc poprawiam się i w końcu WIOSNY wszystkim życzę!!! :-) U mnie za oknem właśnie kolejna zamieć śnieżna :-(
No ale, czas na zdjęcia. Kurka w całości z masy solnej z małym dodatkiem masy szpachlowej finish i kleju wikol. To taki mały eksperyment spowodowany chęcią zmian wiosennych ;-) ale chyba nie do końca udany. Masa z dodatkami jak na mój gust zbyt krucha wyszła. Ale na jednym eksperymencie pewnie się nie skończy :-) Może ktoś jakieś pomysły ma? ;-)
Całość ozdobiona pastelami i sznurkiem do pakowania :-)
A na koniec trochę prywaty :-) Szukam osoby chętnej zdradzić mi tajniki tworzenia biżuterii sutasz :-) Najlepiej osoby z Gliwic. Bardzo chciałabym się tej techniki nauczyć!
Jak ktoś byłby chętny proszę o kontakt.
Trzymajcie się cieplutko!!!!!!!!
Oj, kurka jest śliczna... tylko jakaś taka zmartwiona chyba... ;)
ReplyDeleteDziękuję :-) A zmartwiona to i owszem, pogodą za oknem, jak i jej twórczyni :-)
DeleteŚliczna Ci wyszła!! Ten guzik... mniaaam :) Bardzo mi się podoba! Pisałaś u mnie o chorobie córeczki?? Mam nadzieję, że to nic poważnego...
ReplyDeleteAleż śliczna kurka!!!! Stópki są rozczulające :-) I pozdrawiam po sąsiedzku (ja z Zabrza), choć niestety nie umiem 'sutaszować' :-)
ReplyDelete