Długo by mówić czemu, aż tak zwlekałam z kolejnym postem i kolejnym masosolniaczkiem ale w końcu jest :-) Przy pomocy mej kochanej Kropeczki wracam do lepienia i... wybaczcie, że Jamioł może nie za cudny, ale obawiam się, że trochę "zardzewiałam", delikatnie mówiąc.
Oto me coraz zdolniejsze dziecię :-)
urosła??? ;-)
Mój piękny nowy sprzęt do wypiekania :-)
No i pierwszy po baaaaaardzo długiej przerwie Jamioł.
Dziękuję, że wciąż ze mną byliście!!!!!
Jamioł ma trochę smutną buźkę... ale jest przecudny!!! i żaden tam zardzewiały(a)!!! :D
ReplyDeleteDobrze, że jesteś.
Buziaki!
Oj jak ja czekałam na Wasz powrót! Zaglądałam... i zaglądałam... a tu cicho szaaaa.... Ulepiłam kilka aniołków na wzór Twoich i napisałam post reklamująco nawołujący... i chyba pomogło bo jesteście znowu :) Pozdrawiam serdecznie :) A aniołek śliczny :)
ReplyDeleteP.S. Córcia rośnie jak na drożdżach :)
Dziękuję kochane :-))) Ja też bardzo się stęskniłam! Zuzanna, chyba dlatego minka smutna wyszła, że byłam w dość dziwnym nastoju tworząc go, ale następne obiecuję będą radośniejsze :-)))
ReplyDeleteBetinko, Twoje aniołki są przecudne!!!!!!! Dużo weselsze niż moje, a to co o moich pracach napisałaś... brak mi po prostu słów! Dziękuję!!!!
ANIOŁ Twój osobisty najcudniejszy! Rośnie i rośnie!
ReplyDeleteNiedługo już będzie panienką!
A swoją drogą bęcki Ci się należą, oj należą! TYYYYYYLE czasu cisza. Zaglądam, piszę i ......... nic!
Teraz musisz pisać choć raz na tydzień, a już wyjątkowo raz na miesiąc i anioły pokazywać, bo dla mnie okrutnie się podobają!
Buziole 102 :*
Najpiekniejszy aniol ten na 2 pierwszych fotkach!
ReplyDeleteA ten drugi tez uroczy - jak wszystkie Twoje Jamioly!!!!
*♥*
ReplyDeletePiękny aniołek :) A właściwie oba ;)
ReplyDelete