Na dworze coraz zimniej i deszczowo - jesień. Tak naprawdę to kocham tą porę roku :-) Ze względu na kolory, których dookoła pełno. Uważam, że nie ma nic piękniejszego niż nasza dobra, polska, złota jesień :-)
Jamioł jesienny powstał spontanicznie i w sumie z "resztek" masy solnej, które jeszcze w lodówce u mnie zalegały. Jest mocno kolorowy i zdobiony zdobycznymi szyszeczkami z ostatniej wyprawy do lasu (oj, dawno to niestety było!). Tym razem skrzydła zrobiłam z piórek, a zawieszkę z drucika.
No i rezultat:
Nad buźkami wciąż pracuję, ale to jeszcze nie to niestety co w mej głowie siedzi :-)
No comments:
Post a Comment