W związku ze zbliżającym się świętem mam, postanowiłam nauczyć się przyklejać moje maso-solne twory do drewienka. Co wyszło? No cóż... Poniżej sami zobaczycie i ocenicie, ale sama siebie skrytykuję :-) Do końca to co wyszło mi się nie podoba. Po pierwsze zły kształt drewienka (ale tylko takim dysponowałam), po drugie - na sznureczku powinny być małe drewniane klamerki, których mi zabrakło niestety. Po trzecie - jakieś cieniowanie drewienka by się przydało ale tego jeszcze nie próbowałam (super wyglądałby crackle jak w decoupage ale nauka tej serwetkowej techniki jeszcze przede mną. Wierzę jednak w to, że mamie się spodoba :-))))))
Deseczka z jamiołkiem kucharskim została stworzona po to aby można było za widoczną białą tasiemkę wkładać mojej mamy ulubiony typ kalendarzy (takie małe grube z karteczkami do wydzierania, na których zawsze znajduje się jakiś przepis bądź dobra rada) :-) Za pomocą wspomnianych powyżej małych drewnianych klamerek można przypiąć do deseczki np. zdjęcie czy jakąś miłą wiadomość. Mam nadzieję, że to dzieło okaże się choć trochę funkcjonalne pomimo swojej dekoracyjnej roli :-)
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MAMO!!!!!
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO MAMO!!!!!
Dziekuję za ciepłe słowa. :-) Myslę, że chyba ludzie nam zazdroszczą że jest coś, czym uzupełniamy nasze zwykle życie czyli hobby. Musimy trzymać się razem.
ReplyDeleteA pomysł z deseczką na kalendarz bardzo dobry!
A mnie się podoba...i to bardzo!Pozdrawiam serdecznie!
ReplyDeletejeny a mnie się ogromnie podoba, sama bym chciała mieć taki prezent dla mamy, szkoda tylko, że mam dwie lewe ręce do takich cudów:)
ReplyDeleteDziękuję za komentarz na http://maka-sol-woda.blogspot.com/ Twoje figurki i biżuteria są cudowne:) szczególnie podobają mi się te kolczyki z elfikami... może dlatego że mam słabość do zielonego koloru :D
ReplyDeletePozdrawiam i mam nadzieję ze jeszcze kiedyś mnie odwiedzisz :*
Ta deseczka jest swietna,nie wiem po co tyle grymaszenia:)
ReplyDelete